Unia zdominowana przez Niemcy i Francję, pominięcie kandydatów z regionu - na to wszystko zgodził się polski rząd i grupa Wyszehradzka, byle tylko zablokować kandydaturę Fransa Timmermansa. Trudno to uznać za sukces, tym bardziej, że Holender prawdopodobnie i tak zachowa swoje stanowisko.