PiS traci, PO zyskuje - wynika z najnowszego sondażu Kantar Public. Publicyści są jednak zgodni - jedno badanie to za mało. - Nie przywiązywałbym do tego wagi - powiedział Jacek Żakowski. - Trzeba poczekać na następne. Trudno w oparciu o jeden sondaż cokolwiek więcej powiedzieć. To wróżenie z fusów - dodał Paweł Lisicki. Obaj publicyści w programie WP "Moja strona. Bitwa redaktorów" przyznali, że nie można tych wyników porównywać do słynnych 27:1. - Do opinii publicznej dociera dziwna sytuacja: rząd poszedł bardzo mocno na zwarcie, ogłaszając, że ustawa o IPN jest niezbędna dla ochrony polskich interesów. Od kolejnych dni mamy wycofywanie się z niej. (...) Powstaje pytanie: po co ta ustawa? Negatywne skutki polityczne dla PiS-u są oczywiste - ocenił Lisicki. Według Żakowskiego "przeceniamy znaczenie ustawy dla tego sondażu". - To jest kumulacja. Widać szkody powodowane w naturze przez dobrą zmianę. Nawis złych skutków tej władzy narasta, przez dłuższy czas nie ma żadnego efektu i potem przychodzi taka szpilka w postaci tej ustawy - tłumaczył.