Opowieści, że Zjednoczona Prawica podzieliła się przez ustawę "Piątka dla zwierząt", można włożyć między bajki. Gdyby Solidarna Polska i Porozumienie dostały to, co chciały, Ziobro pierwszy wołałby: "uwolnić norki", a Gowin przekonywałby, że "chadecja nie nosi futer". Poszło o stanowiska, ustawę "covidową" i łamanie wewnętrznych ustaleń w koalicji.