Miał być wspólny front demokratycznej opozycji, który zmiecie kaczystowski autorytaryzm, naprawi sądy, uzdrowi służbę zdrowia, oczyści media, ucywilizuje szkoły, uśmiechnie się do Europy i obniży ceny pietruszki. Wszyło jak zwykle - wygrał wąski horyzont partyjny i podziały. Wydaje mi się, że wiem dlaczego.