Moralność polskiego Kościoła ostatecznie legła w gruzach. Jak wynika z sondażu dla WP, 65 proc. badanych nie wierzy w to, że Kościół w Polsce może wyjaśnić problem pedofilii i jej ukrywania. Co w praktyce oznacza, że oficjalnie wciąż jeszcze katolicki kraj nie ma złudzeń, że kapłani i hierarchowie są zdolni do wyznania swoich grzechów, szczerego żalu i pokuty. A skoro nie są w stanie tego zrobić, to należałoby zadać pytanie, co i kogo reprezentują. Bo na pewno nie ducha ewangelii, który każe wyznawać winy i naprawiać szkody oraz dostrzegać belkę w swoim oku, zanim skrytykuje się drzazgę w nieswoim.