Dzisiejsze orzeczenie Sądu Najwyższego na pewno zawiodło opozycję parlamentarną i wszystkich innych przeciwników obecnego rządu, dając jednocześnie rządzącym oręż do ręki. Nie zgadzam się jednak z głosami, że Sąd Najwyższy zrobił wszystko, aby odrzucić tego gorącego kartofla jak najdalej od siebie, a tym, którzy z żalem chowają zapasy zniczy do piwnicy i twierdzą, że nie warto było w lipcu bronić sądów, radzę głęboko się zastanowić.