Lata i kampanie mijają, a Platforma nadal - z uporem godnym lepszej sprawy - popełnia te same błędy polityczno-narracyjne. I nawet, jeśli PiS się chwieje, to ona, jak w toksycznym związku, ostatecznie rzuca partii Jarosława Kaczyńskiego koło ratunkowe. Właśnie tak wyglądała historia kandydowania Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, styl pożegnania się z nią i wystawienie na ostatniej prostej Rafała Trzaskowskiego.