Był jednym z najważniejszych i najbardziej znanych polskich socjologów i filozofów. Banał, którego nie wypada nawet powtarzać, chyba że już na wstępie chce się pozdrowić hejterów zainteresowanych wyłącznie komunistyczną kartą w życiorysie profesora (rzeczywiście, eufemistycznie mówiąc, mało piękną). Nie uchylając się przed tym czułym gestem wobec rozochoconych lustratorów, uczciwie muszę dodać, że uważam zmarłego rok temu Zygmunta Baumana za jednego z najbardziej przerażających eseistów, jakich przyszło mi czytać.