Jeszcze dwa tygodnie temu miała miejsce burzliwa dyskusja na profilu znajomej, gdzie jechać nad ciepłe morze, tanio i bezpiecznie. Padały różne propozycje: Turcja, Egipt, Tunezja, albo też Grecja, Hiszpania, Chorwacja. Północ Afryki po Arabskiej Wiośnie i zamachach w Susie i Trypolisie były mocno krytykowane. Ja nie polecałem Turcji ze względu na otwarty marsz w kierunku dyktatury, który powinien spotkać się z bojkotem ekonomicznym. Wczoraj przypomnieliśmy sobie, że nie istnieje coś takiego jak bezpieczne miejsce spędzania urlopu.