Posłowie, tak raz na cztery lata, a prezydent raz na lat pięć, kochają Polaków. Krótka to miłość, ale z ich strony pełna uniesień i słów tyle wzniosłych, co pustych.
Jest kampania, są i taśmy - to zasada od kilku lat obowiązująca w polskiej polityce. Tak było i tym razem. Ale jak pokazuje nasze badanie, taśmy nie mają większego wpływu na wynik wyborów.
Bóbr – mała retencja – ratowanie zasobów wodnych. Ta nieskomplikowana zależność umykała jeszcze kilkanaście dni temu ministrowi rolnictwa Janowi Krzysztofowi Ardanowskiemu. Chciał bobry zabijać, bo ich ogony to ponoć cud-afrodyzjak. Teraz Ardanowski chce wzmocnić "efekt bobra".
Niepokoi mnie krwiożerczość, którą wykazuje się minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski. "Strzelać" – to jego pierwszy odruch. Na celowniku miał już dziki i krowy. Właśnie bierze się za bobry.
Minister rolnictwa w rządzie PiS Jan Krzysztof Ardanowski powiedział, że po stronie protestujących rolników widzi "wielką pustkę intelektualną". Janusz Piechociński, były wicepremier z PSL, komentuje dla WP: - Minister Ardanowski zachowuje się tupeciarsko i wyniośle.
Rząd krótkowzrocznie zezwala na zabijanie silnych odyńców, warchlaków i ciężarnych loch. Wykluczając z łańcucha biologicznego tak istotny element jak dziki, szkodzi pośrednio i nam. Już dziś - w sobotę 12 stycznia - pierwszy masowy odstrzał w roku 2019.