To biblijne powiedzenie pasuje jak ulał do losów premiera Borisa Johnsona, a zatem powinno się je przywołać po angielsku: “live by the sword, die by the sword”! Tym bardziej, że walcząc o urząd premiera "blond-czuprynowy" polityk zapewniał, że w sprawie brexitu będzie kierował się zasadą: "do or die" czyli zrobię to, albo polegnę. Oczywiście życzymy, by chodziło tylko o polityczne życie!