Z każdym można rozmawiać i zasiąść przy stole, ale nie z tym, kto od początku otwarcie mówi, że nie chce nas widzieć przy stole, tylko na szubienicy. A to milionom Polaków i Polek znów powiedział w środę marsz niepodległości. I naprawdę nie ma znaczenia, że przy okazji nie rozbił żadnej witryny i wyjątkowo nie spalił wozu transmisyjnego żadnej telewizji - pisze Jakub Majmurek dla Wirtualnej Polski.