Wiejas: "'Cała Polska z was się śmieje…'. Panie ministrze Brudziński, proszę dokończyć" (Opinia)
Czego potrzeba podczas negocjacji? Przede wszystkim argumentów. Równie ważne są jednak szacunek i zrozumienie. Wyśmiewając szefa ZNP, Joachim Brudziński po raz kolejny pokazał wyjątkowo paskudne oblicze.
"Masowe wiece poparcia to nowa energia dla nas" – napisał w czwartek na Twitterze szef Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz.
Odpowiedział mu szef MSWiA Joachim Brudziński: "Masowo to wszyscy (rodzice, uczniowie, i chyba coraz więcej nauczycieli) czekają, kiedy wróci pan po 25 latach związkowej roboty do tablicy".
Minister uzależniony od Twittera
Napisał to facet, który kieruje jednym z najważniejszych ministerstw w kraju. Kierowanie tym resortem wymaga chłodnej głowy i powstrzymywania emocji. Tymczasem Joachim Brudziński traci coraz częściej i jedno, i drugie.
Minister jest ewidentnie uzależniony od Twittera i nie potrafi oprzeć się pokusie komentowania wszystkiego. Nawet tego, że jego kierowca łamie przepisy drogowe.
W sytuacji, gdy strajkuje większość belfrów, wypadałoby pomóc udręczonej negocjacjami wicepremier Beacie Szydło i zagubionej Annie Zalewskiej. Oczywiście nie tego oczekuje się od szefa MSWiA, ale mógłby przynajmniej nie sikać benzyną w płonące ognisko.
Panie ministrze, to co uchodziło politykowi opozycji, nie uchodzi ministrowi. W 2015 roku darł się pan na całą Polskę o "komunistach i złodziejach", robiąc frajdę prezesowi Kaczyńskiemu.
Dla niezorientowanych. Na wiecu Jarosław Kaczyński zaczął: "Cała Polska z was się śmieje…", a Brudziński dokończył: "…komuniści i złodzieje", czym wywołał szeroki uśmiech prezesa PiS.
Tym razem sytuacja w Polsce jest o wiele poważniejsza i prowokowanie Broniarza, od którego w dużej mierze zależy rozwój – bądź wygaszenie – akcji strajkowej, to pomysł delikatnie mówiąc kontrowersyjny.
Panie ministrze Brudziński, czas wyrosnąć z krótkich spodenek i zabaw godnych przyjaciela wesołego diabła. Czy pan chce, czy nie chce, ale reprezentuje pan urząd wymagający, choć odrobiny powagi.
Na tropie komunistów
Na marginesie, nie za bardzo wiadomo, dlaczego wypowiada się pan na temat, o którym nie ma najwyraźniej bladego pojęcia. Nikt nie upoważnił pana do przemawiania w imieniu większości Polaków (PiS reprezentuje mniejszość, nie większość, choć matematycznie może oczywiście rządzić).
Jeśli o czymś masowo marzą Polacy (to w pełni uprawniona teza) to nie tego, że Broniarz wróci do tablicy. Masowo to Polacy oczekują, że PiS przestanie wykazywać się skrajną nieodpowiedzialnością w rozmowach z nauczycielami. Rozumiem, że niczym komuniści rozdaliście już całą kasę i teraz macie kłopot.
Więc ministrze Joachimie Brudziński, może pan teraz dokończy: "Cała Polska z was się śmieje…"