Tusk pokonał Dudę, choć pojedynek w tej konkurencji był nierówny

Pomimo tego, że przewodniczący Rady Europejskiej realnej władzy ma niewiele, to właśnie on reprezentuje Unię na zewnątrz, głównie w sprawach związanych z polityką zagraniczną i bezpieczeństwa. Polityk, który zajmuje to stanowisko, dostaje więc niejako w pakiecie rozgłos i stałą obecność w mediach.

Dodatkowo Donaldowi Tuskowi sprzyja to, że jak mało który polski polityk potrafi budować zainteresowanie swoją osobą w nawet błahych sytuacjach. Tak było choćby przy okazji spotkania z Bono, do którego doszło w środę.

W porównaniu z przewodniczącym RE - określanym też często na wyrost "prezydentem Europy" - zarówno prezydent Andrzej Duda, jak i premier Mateusz Morawiecki okazji do międzynarodowych wystąpień mają zdecydowanie mniej.

W odróżnieniu od Donalda Tuska oczekuje się od nich, że „muszą coś koniecznie załatwić”. To wszystko może powodować, że właśnie Tuska jako najlepszego reprezentanta Polski wskazało 29 proc. uczestników badania.

Zapytaliśmy również Polaków, który z prezydentów - Bronisław Komorowski czy Andrzej Duda - lepiej sprawdził się jako reprezentant Polski za granicą. Badanie przeprowadzone było po spotkaniu Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem. Podczas niego prezydent Polski na stojąco podpisywał umowę o strategicznej współpracy z USA, a Trump robił to siedząc w fotelu.

To wtedy rozgorzała dyskusja, który z prezydentów znalazł się w bardziej niezręcznej sytuacji - Duda, a może Bronisław Komorowski, który zwracał się do szefa BBN Stanisława Kozieja per "szogunie" podczas wizyty w japońskim parlamencie.

Ankietowani rozstrzygnęli, że to Andrzej Duda lepiej reprezentuje Polskę.

Badanie przeprowadzone dla Wirtualnej Polski na panelu Ariadna w dniach 28 września - 1 października 2018 roku. Próba ogólnopolska osób od 18 lat wzwyż (N=1059). Kwoty dobrane według reprezentacji w populacji dla płci, wieku i wielkości miejscowości zamieszkania. Metoda: CAWI