Myśmy się w politykę nie bawili. Oczywiście, że powstanie było potrzebne. To była droga, po której do nas szła wolność. I doszła - mówi w wywiadzie z Wirtualną Polską Halina Wołłowicz, łączniczka i sanitariuszka "Rena" w kompanii K-1 pułku "Baszta", ciocia prezydenta Bronisława Komorowskiego, bohaterka książki "Dziewczyny z Powstania". W czasie powstania jej pierwszym rannym był kolega z konspiracji Rajmund Kaczyński "Irka", który był ciężko ranny w rękę. Sanitariuszka bardziej niż Niemców bała się Ukraińców. - Byli okrutni - dodaje.