Włączasz telewizor, widzisz stół, za którym siedzi rząd posłów i posłanek, a prostopadle do niego biurko przesłuchiwanego (i ewentualnie jego pełnomocnika). Całość trwa wiele godzin. Stenogram jest długi. Niewielu go przeczyta i niewielu obejrzy całość. Zrobią to jedynie ci, którzy muszą z powodów zawodowych. Zwykły obywatel, jeśli obejrzy całość, to znaczy, że nie jest zwykły.