Pani Profesor Pawłowicz, piszę do pani ja, wiedźma i kobieta wykolejona, typowy wyzwolony lewacki produkt złego systemu znanego z kultu ciepłej wody w kranach i wegetarianizmu, niedoinformowana oraz niewykształcona oraz niedorosła intelektualnie do bycia kobietą. Do bycia kimkolwiek. Piszę do Pani, bo mimo tego, że obraziła mnie pani ostatnio dziesiątki razy, ja, jako typowa w Polsce urodzona kobieta, z wrodzoną, samobójczą tendencją do beznadziejnych poświęceń w imię lepszej sprawy oraz idącego za tym chorobliwego masochizmu, nadal Panią lubię.