Stanisław Kania ostatecznie uniewinniony ws. stanu wojennego
Sądy wszystkich instancji są zgodne, że nie ma wystarczających dowodów na winę Kani. Sędzia Rafał Malarski uzasadnia postanowienie o oddaleniu kasacji pionu śledczego IPN tym, że z wielu wariantów sędziowie musieli wybrać najkorzystniejszy dla oskarżonego.
Stanisław Kania nie krył zadowolenia. Przekonywał, że kilka lat czekał na takie orzeczenie. - Nareszcie finał, nie pozostało nic innego niż Sąd Ostateczny - mówił był pierwszy sekretarz KC PZPR.
Zdecydowanie mniej zadowolony jest pion śledczy IPN, choć prokurator Bogusław Czerwiński do porażki się nie przyznaje. Tłumaczy, że postanowienie nie zapadło jednomyślnie, zatem z punktu widzenia oceny prawnej, nie jest to sprawa jednoznaczna.
Wszystko wskazuje jednak na to, że to ostatni akord sądowy sprawy wprowadzenia stanu wojennego. Proces generała Wojciecha Jaruzelskiego został bowiem zawieszony z powodu jego złego zdrowia. Z tego też powodu, Sąd Apelacyjny zawiesił w minionym roku proces odwoławczy byłego szefa MSW 88-letniego Czesława Kiszczaka, skazanego przez Sąd Okręgowy na dwa lata więzienia w zawieszeniu za udział w tej grupie przestępczej. Sąd Okręgowy uznał, bowiem, że stan wojenny był nielegalny i wprowadzono go niezgodnie nawet z prawem PRL-u. A jego konsekwencją były ofiary śmiertelne.