Marcin Makowski: Morawiecki chce ruszyć z ofensywą medialną. Sztab przygotował ”filmy w stylu Obamy”
Jak dowiaduje się Wirtualna Polska, premier Morawiecki wyprzedzając w środę złożenie wniosku o wotum nieufności przez opozycję, działał w kontekście skoordynowanej akcji służącej odzyskaniu inicjatywy wyborczej przez PiS. Dotarliśmy do nagrań wideo, które mają pomóc w tym zadaniu.
Choć to Grzegorz Schetyna, lider Platformy Obywatelskiej, zapowiadał złożenie wobec Mateusza Morawieckiego wniosku o wotum nieufności dla jego rządu, wydaje się że w środę 12 grudnia to premier zaskoczył lidera największej partii opozycyjnej. Powołując się na art. 160 konstytucji, mówiący o tym, że ”Prezes Rady Ministrów może zwrócić się do Sejmu o wyrażenie Radzie Ministrów wotum zaufania”, premier zdecydował o poddaniu swojego gabinetu pod głosowanie, aby bez kontekstu widzącego nad nim wniosku opozycji wyruszyć na czwartkowy szczyt do Brukseli. Aby ten cel się spełnił, potrzeba zwykłej większości głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów, na którą Zjednoczona Opozycja przy mobilizacji swoich parlamentarzystów może liczyć.
Jak mówią nam rozmówcy z KPRM, poza samym wnioskiem Morawieckiego, równolegle zaplanowano akcję wizerunkową w postaci klipów wideo z infografikami, na których ”premier odpowiada na pytania zwykłych Polaków”. Ma to być kontynuacja spotkania wyborczego z publicznością w stylu amerykańskich wieców ”town hall” z 1 grudnia pod hasłem ”#PracaDlaPolski”.
Na dwóch filmach, które publikujemy jako pierwsi i reszcie, które widziała Wirtualna Polska, Mateusz Morawiecki rozmawiał na temat groźby polexitu, płacy minimalnej, zapewnienia środków na świadczenia socjalne w przypadku kryzysu gospodarczego czy dysproporcji płac pomiędzy Polską a Zachodnią Europą.
- Widać wyraźnie, że Jarosław Kaczyński, dał zielone światło Morawieckiemu, by pokazał, że to PiS, a nie opozycja dyktuje warunki - mówi nam jeden z doradców premiera, dodając, że przygotowane filmy inspirowane były ”rozmowami z ludźmi, które podczas kampanii wyborczej regularnie przeprowadzał Barack Obama”.
Jak dowiadujemy się nieoficjalnie, to właśnie na posiedzeniu partii w Jachrance padła decyzja o przygotowaniu zarówno kampanii wizerunkowej Mateusza Morawieckiego, oraz połączenia z nią zgłoszenia wniosku o wotum zaufania wobec rządu. - Ten element udało się do końca utrzymać w tajemnicy i uniknąć spalenia go w mediach - mówi WP jeden z polityków prawicy.
Cała akcja zbiera się w czasie z wypadającym na 11 grudnia pierwszym rokiem samodzielnych rządów Mateusza Morawieckiego, który w dużej mierze przebiegał w cieniu gaszenia kolejnych kryzysów wizerunkowych rządu, z powrotem afery taśmowej i afery KNF na czele. - Dla Mateusza rzeczą kluczową jest wyjazd do Brukseli z pewnością, że za jego ministrami stoi parlamentarna większość. Ma to być również sygnał dla polityków w Brukseli - przekonuje jeden z ministrów.
Czy zarówno wniosek premiera, debata sejmowa i filmy spełnią zamierzenie, której pokłada w nich Zjednoczona Prawica i pomogą przejąć inicjatywę - ocenią wyborcy. Na pewno z perspektywy opozycji cała sprawa będzie komentowana jako próba ”ucieczki do przodu”. Teraz z pewnością do niej, i do Grzegorza Schetyny, należy kolejny ruch. Kluczowy w kontekście maratonu wyborczego w roku 2019 i przejęcia władzy.
Marcin Makowski dla WP Opinie