Kongres PiS wywróci partię do góry nogami? Tych osób może pozbyć się Kaczyński
Już w sobotę hucznie zapowiadany kongres Prawa i Sprawiedliwości. W mediach nie ustają spekulacje, że może na nim dojść do zmian w rządzie. Kto może stracić stanowisko?
Najciekawsze medialne doniesienia dotyczyły możliwej dymisji premier Beaty Szydło, która miałaby zastąpić Marka Kuchcińskiego na stanowisku marszałka Sejmu. Szefowanie polskiemu rządowi zamieniłaby w ten sposób na bycie (jak stanowi konstytucja) drugą osobą w państwie.
Spekulacje urosły do tego stopnia, że głos w tej sprawie zabrała sama zainteresowana.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Pojawiły się informacje, że w obozie PiS doszło do ochłodzenia relacji między premier Beatą Szydło a Jarosławem Kaczyńskim. Sugerowano, że mógłby zastąpić ją na stanowisku szefa rządu. Nie wiadomo, czy byłaby to dobra decyzja. Polacy są nastawieni sceptycznie do jego kandydatury. 52 proc. ankietowanych jest zdania, że gdyby został on premierem zamiast Szydło, wpłynęłoby to negatywnie na społeczne postrzeganie partii. Tylko 16 proc. respondentów myśli, że miałoby to pozytywny wpływ.
Kontrowersje z ułaskawieniem Mariusza Kamińskiego
Kolejny na liście osób do potencjalnej dymisji jest Mariusz Kamiński. To postać bardzo wpływowa w PiS, ale jednocześnie dość niewygodna dla partii. Minister-koordynator ds. służb specjalnych został ułaskawiony przez prezydenta Andrzeja Dudę zanim wyrok się uprawomocnił. Niedawno Sąd Najwyższy wydał uchwałę, z której wynika, że prezydent może użyć prawa łaski tylko wobec osób skazanych prawomocnie.
W badaniu przeprowadzonym przez Wirtualną Polskę zadaliśmy pytanie, czy Kamiński powinien się podać do dymisji w związku z kontrowersjami dotyczącymi jego ułaskawienia. Wyniki były dość jednoznaczne. 51 badanych odpowiedziało "tak" (z czego 34 proc. - zdecydowanie tak, a 17 proc. - raczej tak), podczas gdy "nie" - 18 proc. (10 proc. - raczej nie, 8 proc. - zdecydowanie nie). Odpowiedź "trudno powiedzieć" wybrało 31 proc.
Błaszczak do dymisji?
W ostatnim czasie wielkie oburzenie wzbudziła śmierć Igora Stachowiaka, skatowanego przez policję. Wiele osób domagało się za tę zbrodnię głowy szefa MSWiA. Sondaż dla WP pokazał, że to zdarzenie obniżyło poczucie bezpieczeństwa Polaków. 40 proc. respondentów oceniło, że Mariusz Błaszczak powinien podać się do dymisji. 22 proc. było przeciwnych.
Co z szefem MON?
Antoni Macierewicz budzi wśród Polaków spore emocje. Wielu widziałoby go poza rządem. Przeciwko jego odwołaniu jest zaledwie 12 proc. pytanych o ewentualną dymisję w naszym sondażu. Nawet w elektoracie Prawa i Sprawiedliwości przeważają głosy (57 proc.), że aktualny szef MON powinien odejść.
Macierewicz jest krytykowany w sprawie swoich teorii dotyczących katastrofy smoleńskiej i zerwania umowy na kupno śmigłowców Caracal. Jednak głównym powodem oskarżeń pod jego adresem jest sprawa błyskotliwej kariery jego asystenta, Bartłomieja Misiewicza. Bartłomiej Misiewicz znalazł zatrudnienie w Polskiej Grupie Zbrojeniowej, gdzie miał zarabiać 50 tys. złotych miesięcznie, ale po medialnej burzy zrezygnował z funkcji i członkostwa w PiS.
Po aferze z udziałem asystenta szefa MON zapytaliśmy Polaków, czy chcą, aby Macierewicz dalej sprawował funkcję ministra. Tylko 17 proc. ankietowanych uważa, że po sprawie Misiewicza Antoni Macierewicz powinien pozostać na stanowisku ministra obrony narodowej. Jego dymisji chce 55 proc. pytanych.
Zobacz także: Tego o Antonim Macierewiczu mogłeś nie wiedzieć
Kogo jeszcze powinno się wymienić?
Polacy z coraz większą nieufnością podchodzą także do minister cyfryzacji Anny Streżyńskiej. Kilka tygodni temu krytycznie odniosła się do polityki gospodarczej i społecznej rządu. Z naszego badania wynika, że co czwarty pytany uważa, że doprowadziła ona do konfliktu w rządzie.
W kolejnej sondzie zapytaliśmy, czy stanowisko powinien stracić minister środowiska Jan Szyszko. Wynik był jednoznaczny. 82,5 proc. chce jego odwołania. W naszym badaniu zagłosowało ponad 27 tys. osób.
Kongres PiS
Kongres odbędzie się w miejscowości Przysucha na Mazowszu. Ma być podzielony na dwie części - pierwsza będzie to kongres statutowy PiS, druga - kongres Zjednoczonej Prawicy.
Na spotkaniu głos zabiorą: prezes PiS Jarosław Kaczyński, wicepremier Mateusz Morawiecki, wicepremier, szef Polski Razem Jarosław Gowin oraz lider Solidarnej Polski, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Nie ma informacji, aby na spotkaniu przemawiała szefowa rządu.
Zapytana o to rzeczniczka PiS Beata Mazurek starała się wybrnąć tym, że Szydło jest tylko wiceprezesem partii. - Równie dobrze, gdyby wystąpiła premier Szydło, można byłoby zapytać o to, dlaczego nie wystąpili pozostali wiceprezesi - powiedziała rzecznik PiS.