Mit: wyprawy krzyżowe były o wiele bardziej krwawe i brutalne niż dżihad
"Krzyżowcy dokonali masakry w Jerozolimie; Saladyn i jego muzułmańskie oddziały - nie" - ten fakt ma przemawiać za tym, że krzyżowcy w przeciwieństwie do muzułmanów byli "żądni krwi, zachłanni i bezlitośni".
Jednak nie jest to prawda, bowiem postępowanie obu stron konfliktu nie odbiegało od realiów panujących w tamtych czasach. A trzeba pamiętać, że grabieże i masakry były wówczas nieodłącznym elementem wszystkich wojen. Zarówno wojska muzułmańskie, jak i chrześcijańskie, po wkroczeniu do zdobytego miasta czy twierdzy, w ogromnej większości przypadków zachowywały się tak samo.
Muzułmański przywódca Saladyn, gdy w 1187 roku zdobył Jerozolimę, rzeczywiście oszczędził chrześcijan, ale był to przejaw pragmatyzmu. "Początkowo planował uśmiercić wszystkich chrześcijan w mieście, lecz kiedy chrześcijański przywódca Balian z Ibelinu (dowódca obrony Jerozolimy - przyp. red.) zagroził, że obróci miasto w perzynę i zabije wszystkich mieszkających tam muzułmanów, zanim Saladyn zdąży wkroczyć, muzułmański dowódca nieco spuścił z tonu - choć gdy już przekroczył bramy miasta, wziął do niewoli wielu chrześcijan, których nie stać było na to, by się wykupić" - czytamy w "Niepoprawnym politycznie przewodniku po islamie i krucjatach".
Kilka miesięcy wcześniej, po pokonaniu krzyżowców w bitwie pod Hittin, Saladyn nie miał oporów, by rozkazać przeprowadzić masową egzekucję swych chrześcijańskich przeciwników.
Spencer podsumowuje, że "muzułmańscy najeźdźcy wielokrotnie dorównywali pod względem okrucieństwa krzyżowcom, którzy w roku 1099 zdobyli Jerozolimę, a często nawet bywali jeszcze gorsi". A gdy dochodzili do władzy, wprowadzali surowe represje wobec mniejszości religijnych.
Na zdjęciu: obraz przedstawiający króla Jerozolimy Gwidona de Lusignan składającego broń przed Saladynem po przegranej bitwie pod Hittin.