Trwa ładowanie...

Wróblewski: Metoda Jarosława Kaczyńskiego. Tak dobry car karze złych bojarów [OPINIA]

Za każdym razem, gdy opinię publiczną i media rozgrzewa do czerwoności palący dla PiS problem polityczny, wchodzi on. Jarosław Kaczyński. Cały na biało. I od lat stosuje tę samą, sprawdzoną metodę.

Wróblewski: Metoda Jarosława Kaczyńskiego. Tak dobry car karze złych bojarów [OPINIA]Źródło: East News, fot: ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER
dffhhe0
dffhhe0

Ta metoda to karanie przez dobrego cara złych bojarów. Metoda, która zawsze prowadzi do zmian w prawie. Przeskrobią politycy PiS, odpowiedzialność ponoszą wszyscy.

Decyduje o tym jeden człowiek.

Przypadek pierwszy (i zarazem ostatni): loty marszałka Kuchcińskiego

CZYTAJ TEŻ: Burza wokół lotów Kuchcińskiego. Kaczyński zabiera głos

Prezes PiS zdał sobie sprawę z wagi, jaką ma sprawa tzw. rodzinnych lotów Marka Kuchcińskiego.

dffhhe0

Marszałek Sejmu stał się dla PiS wizerunkowym problemem. I to pod wpływem Jarosława Kaczyńskiego - w mniejszym stopniu pod presją mediów - Kuchciński zdecydował się przekazać pieniądze na cele charytatywne w kwocie, jak stwierdził, "adekwatnej" do kosztów lotów członków jego rodziny (mimo że tak nie jest).

Po aferze wokół lotów marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego z rodziną rządowymi samolotami prezes PiS postanowił zabrać głos. Powiedział, że zwrócił się do ministra obrony narodowej i szefa KPRM - a ma poprosić także prezydenta - by stworzyć... przepisy regulujące loty służbowe.

Jarosław Kaczyński zapewnił w rozmowie z PAP, że chce, żeby w sytuacjach nieformalnych, gdy rodzina polityka korzysta z przelotu, płacono cenę biletu rejsowego.

dffhhe0

Prezes PiS podkreślił jednocześnie, że zwrócił się do ministra obrony i szefa Kancelarii Premiera, "aby odpowiednie przepisy regulujące te sprawy zostały stworzone". - Tutaj mogę działać tylko jako szef partii, ale poproszę o to także prezydenta, żeby zwrócił się do szefa swojej kancelarii - powiedział.

Kancelaria Premiera zareagowała błyskawicznie. Podjęto decyzję o zarządzeniu szafa KPRM dotyczącego służbowych lotów najwyższych państwowych urzędników, odbywających się w związku z wykonywaniem na rzecz Kancelarii Premiera zadań innych, niż wykonywane w ramach stosunków pracy.

Wyjaśnił, że do przepisów, które regulują wykorzystanie transportu lotniczego wprowadzony został dodatkowy rozdział.

dffhhe0

- W sytuacji, w której rodziny osób transportowanych w ramach procedury HEAD, czy też rządowym transportem lotniczym przebywałyby na pokładzie statku powietrznego w innej formule, niż skład oficjalnej delegacji, wtedy takie osoby będą ponosiły koszty tej podróży - mówił we wtorek minister Michał Dworczyk.

Szef KPRM sprecyzował, że owa odpłatność będzie stanowiła średnią wartość kosztu biletu lotniczego na danej trasie. Koszty podróży ma wyliczać biuro finansów w porozumieniu z biurem dyrektora generalnego.

Cała ta proceduralna machina została uruchomiona jedną decyzją Jarosława Kaczyńskiego.

Przypadek drugi: nagrody dla ministrów w rządzie Beaty Szydło

2018 r. Dziennikarz Sylwester Ruszkiewicz i polityk PO Krzysztof Brejza ujawniają kilkudziesięciotysięczne nagrody (od 65 do 82 tys. zł za rok), jakie otrzymali ministrowie rządu Beaty Szydło. To jedna z najgłośniejszych spraw w tej kadencji, która położyła się cieniem na rządach Zjednoczonej Prawicy. I wraca do dzisiaj.

dffhhe0

Co się wówczas stało? Jarosław Kaczyński - po medialnej burzy - zdecydował ostatecznie, iż uposażenia parlamentarzystów zostaną obniżone o 20 proc., a ministrowie swoje nagrody mają przekazać na Caritas.

Prezes stwierdził, że "nagrody te są społecznie nieakceptowalne".

Oprócz cięć w pensjach poselskich i senatorskich - które zdenerwowały nawet polityków PiS - Kaczyński zapowiedział też nowe limity dla wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, a także dla starostów i marszałków województw.

dffhhe0

Oczywiście rządzący zmian w prawie dokonali.

- Jest oczekiwanie daleko idącej skromności w życiu publicznym - przekonywał wtedy Jarosław Kaczyński.

Dziś widać, że Marek Kuchciński najwidoczniej prezesa nie posłuchał.

dffhhe0

Przełom 2018 i 2019 to ciągnąca się wiele tygodni afera z astronomicznymi pensjami asystentek prezesa Adama Glapińskiego - starego druga Jarosława Kaczyńskiego z czasów PC - i dyrektorek w Narodowym Banku Polskim.

NBP money
NBP Źródło: money, fot: Money.pl

Sprawa ta mocno uderzała w PiS. I była antytezą hasła wyborczego PiS z 2015 r.: "Pokora, umiar, skromność".

Co zrobił Jarosław Kaczyński? Nakazał zmienić prawo tak, by ujawnić zarobki w banku centralnym. I ustalić limit wysokości pensji. Oczywiście i Sejm, i Senat się temu podporządkowali. Rzecz jasna podporządkać się musiał sam Narodowym Bank Polski.

I znów państwowa administracja zagrała pod dyktando Jarosława Kaczyńskiego. Sprzeciwu nie było.

Przypadek czwarty: majątki rodzin polityków

Maj tego roku. "Gazeta Wyborcza" pisze, że premier Mateusz Morawiecki wraz z żoną w 2002 roku kupili 15 ha gruntów za 700 tys. zł od Kościoła we Wrocławiu.

Później rzeczoznawca miał ocenić, że nieruchomość już w 1999 r. warta była prawie 4 mln zł. W "GW" czytaliśmy, że władze Wrocławia zaplanowały bowiem na tych terenach inwestycje, a przez środek działki dzisiejszego premiera przebiegać ma trasa szybkiego ruchu. Gazeta napisała, że "dokumenty tej transakcji zniknęły, a obecny proboszcz nie wie skąd ta niska cena". "Wyborcza" podała, że "działki są obecnie warte 70 mln zł".

Szef rządu zaprzeczał rewelacjom "Wyborczej", wystąpił na drogę prawną. Ale mimo to na agendzie stanęła wtedy kwestia majątku żony premiera.

- Nie mam prawa ujawniania majątku małżonki, ale oczywiście jeżeli będzie taka regulacja, to zrobimy to z przyjemnością natychmiast, bo tutaj absolutnie nie mamy nic do ukrycia - zapewniał sam Mateusz Morawiecki.

Niedługo po tym głos zabiera nie kto inny, jak... Jarosław Kaczyński. - Jesteśmy gotowi w krótkim czasie uchwalić ustawę, na podstawie której ujawnione byłyby majątki współmałżonków polityków, osób pozostających we wspólnym pożyciu oraz dorosłych dzieci - zapowiada prezes PiS.

Idzie jeszcze dalej: - Trzeba będzie także ujawnić źródła, które doprowadziły do tego, że się posiada i ma na własność jakieś drogie przedmioty, np. nieruchomości, bo to też jest bardzo ważne. Krótko mówiąc, będzie trzeba wyjaśnić, skąd się ma majątek, bo to nie w każdym wypadku jest zupełnie jasne - wyjaśnia Jarosław Kaczyński.

Politycy PiS zapewniają, że do końca kadencji do zapowiadanych przez prezesa zmian w prawie rzecz jasna dojdzie.

Źli bojarzy carowi wszak nigdy się nie sprzeciwiają.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

dffhhe0
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dffhhe0

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj