Z racji wykonywanego zawodu, bo niestety coraz rzadziej z przyjemności, obserwuję chyba wszystkie możliwe profile polskich celebrytów na portalach społecznościowych. Wiem, też jakieś 10 lat temu liczyłem, że w wieku 28 lat będę zajmował się czymś pożyteczniejszym. Nie ukrywam, że niedawno kliknąłem "unfollow" przy kilku nazwiskach, bo bieda intelektualna zajrzała mi tak głęboko w oczy, że po prostu bałem się, że to może być zaraźliwe i ja też za chwilę zapragnę żyć jak Dawid Woliński. Ostatnio jednak śledzenie aktywności naszych gwiazd (i "gwiazd") skłania do dużo smutniejszej refleksji. Instagramy i Facebooki polskich celebrytów są gorsze niż TVP Info.