Stosunki polsko-rosyjskie na ten moment nie mogą być normalne. Podejrzewam, że szkody będą wielostronne - tak o sprawie Krymu mówi w wywiadzie dla Wirtualnej Polski były ambasador RP w Rosji i na Ukrainie Jerzy Bahr. Dyplomata ma jednak nadzieję, że obu stronom nie zabraknie rozsądku w dalszych działaniach. - Zachowajmy to, co dobre: liczę na to, że z mieszkańców okręgu królewieckiego nie zrobi się zakładników tej całej sytuacji i że tzw. mały ruch przygraniczny będzie kontynuowany. Trudno sobie jednak wyobrazić, że w chwili, kiedy natura tamtego systemu tak dramatycznie się odsłoniła, będziemy wszyscy śpiewać: "Polacy, nic się nie stało". Bo się stało - dodaje.