Napisać w dniu pogrzebu syna premiera o tym, że zamiast polityki ”wybrał sznur”, a urzędniczkę, która policzkuje protestującą rozgrzeszać porównaniem do Inki? Chcecie, macie. Tak działają media, które stają się niewolnikami najprostszych instynktów, przekraczając granice, które powinny być nieprzekraczalne.