W I wojnie światowej zginęła jedna piąta spośród dwóch milionów walczących w niej Polaków. Mimo tych ofiar, pamięć o konflikcie zanika. - Mieszkańcy Lwowa, Pragi, Rygi czy Warszawy, niezależnie od wyznania i narodowości, celebrowali początek wojny, szli na nabożeństwa, witali żołnierzy kwiatami. Wszyscy określali się jako lojalni wobec domu panującego - mówi Włodzimierz Borodziej. Maciej Górny zwraca uwagę, że Polacy byli lojalni wobec cesarza, ale coraz bardziej wrodzy wobec swoich sąsiadów.