Mam wrażenie, że każdy chce coś na kryzysie ugrać. Opozycja - przywieźć pizzę uchodźcom i pozować do selfie w roli moralnych czempionów. Władza - pokazać siłę i sprawczość, urządzając kilka konferencji na tle zasieków i pograniczników. Narodowcy - napiąć patriotyczne muskuły, formując paramilitarne bojówki, wyglądające jak z wypadu na paintballa. Tak geopolityka zamienia się w kabaret reżyserowany przez Łukaszenkę.