- Janusz Korwin-Mikke mówi różne rzeczy. Ale czasem jak palnie, nie wiadomo: śmiać się, płakać czy strzelić do niego z czołgu. To, co powiedział o zalewających Europę ludzkich śmieciach i uchodźcach trzymanych tu w obozach koncentracyjnych nie było ani o jotę gorsze od tego, co mówił i robił już wcześniej – pisze Jacek Żakowski w felietonie dla Wirtualnej Polski. Zdaniem publicysty Polska w Unii wcześniej miała twarz Bronisława Geremka, a dzisiaj Korwin-Mikkego. Żakowski twierdzi, że ta zamiana będzie dla nas kosztowna i bolesna. Dziennikarz nie ma również wątpliwości, że – niezależnie od tego, kto akurat w Polsce będzie rządził – wkrótce przyjmiemy dużo więcej niż 12 tys. uchodźców (ostatnia propozycja Junckera). Dlaczego?