Trudno nie odnieść wrażenia, że w ostatnich dniach i tygodniach rząd ugrzązł gdzieś pomiędzy całkowitym i rozważanym przecież w kuluarach lockdownem a działaniami punktowymi. Jednym z nich jest decyzja o zamknięciu cmentarzy od soboty do poniedziałku. Decyzja dobra, ale spóźniona. Naprawdę nie dało się jej ogłosić wcześniej, gdy wiele osób już wyjechało, a przedsiębiorcy kupili towar?