Roman Giertych: O Wielką Polskę
Mając na urlopie czas, zastanawiałem się jakie są przyczyny tego, że pomimo katastrofalnych wpadek wizerunkowych, które doświadcza PiS każdego praktycznie dnia, nie spada dla nich poparcie. Oczywiście można wiele spekulować odnośnie wad liderów opozycji, którzy nie potrafią przyciągnąć wyborców. Jednakże przyczyna musi być głębsza, skoro nawet takie oczywiste błędy jak wejście Jarosława Kaczyńskiego na mównicę i wykrzykiwanie obelg do przeciwników, nie zmieniają ogólnego poparcia dla PiS.
Co jest więc tym czynnikiem, który powoduje, że olbrzymia część Polaków nadal chce głosować na PiS, pomimo ich nieudacznictwa, arogancji, buty, skłonności do dyktatury etc.? Moim zdaniem tym czynnikiem jest to, że PiS, jako jedyna partia w Polsce, proponuje jakąkolwiek odpowiedź na rosnące narodowe aspiracji Polaków.
Polska w ciągu ostatnich kilkunastu lat bardzo się wzbogaciła. Grupy establishmentu o przekonaniach lewicowych uznały więc, że naturalnym procesem społecznym wzrostu zamożności będzie wzrost konsumpcjonizmu i idąca za tym liberalizacja społeczeństwa w kierunku indywidualizmu. Proces ten bowiem można było obserwować w większości społeczeństw Europy Zachodniej. Wzrost dobrobytu oznaczał w tych społeczeństwach wzrost indywidualnych aspiracji. Dlatego też liberalne gazety uznały, że nadszedł czas na realizację rewolucji kulturowej na wzór tej, która ogarnęła Europę w 1968 roku. Pamiętamy dobrze jak wielu dziennikarzy atakowało Donalda Tuska za to, że nie realizował postulatów ideowych środowisk LGTB.
Zobacz też: Prawo i Sprawiedliwość i duże pieniądze
Aspiracje narodowe
Tymczasem społeczna odpowiedź Polaków na wzrost bogactwa była i jest zupełnie różna od tej, która nastąpiła w Europie Zachodniej. Rozwiązanie podstawowych problemów egzystencjalnych u większości ludzi nie zamieniło się w dalszy wzrost aspiracji konsumpcyjnych, lecz we wzrost aspiracji narodowych! Polska różni się w sposób zdecydowany od krajów Europy Zachodniej. I ta różnica ma dwojaki wymiar.
Po pierwsze nie jesteśmy krajem tak zsekularyzowanym, a po drugie ( i to może jest ważniejsze) Polacy mają częściowo duszę zachodnią, ale częściowo duszę wschodnią. Pamiętajmy, ze w Rosji w ogóle sukces osobisty nie wpływa na poparcie dla władz. Liczy się tylko kwestia realizacji aspiracji narodowych. Putin mógł obniżyć poziom życia, byle przywrócił |Rosji Krym. I ma zapewnione poparcie. Dlatego też w Polsce (która społecznie jest hybrydą wschodu i zachodu) nastąpił po wzroście dobrobytu wzrost aspiracji narodowych. Obserwujemy wybuch postaw patriotycznych: marsze patriotyczne, kult weteranów, grupy rekonstrukcyjne, odbudowa zamków, stroje patriotyczne etc.
Narracja PiS, która nawiązuje do tych nastrojów jest jedyna jaka istnieje. Wstawanie z kolan, reparacje od Niemców, lekceważenie Brukseli, obrona terytorialna, dekomunizacja ulic, wywalanie pomników sowieckich, stawianie portu centralnego etc. są to wszystko w większości głupie lub płytkie formy tej narracji stanowiącej odpowiedź na wzrost aspiracji narodowych, ale jedyne jakie istnieją w przestrzeni publicznej.
Zadania dla opozycji
Jaka jest na to rada? Opozycja, aby wygrać następne wybory musi zaproponować mądry program realizacji aspiracji narodowych. Program, który będzie nie tylko pustą wydmuszką, tak jak w przypadku PiS, ale programem realnym, zdolnym w rzeczywistości zrealizować częściowo uzasadnione aspiracje narodowe.
Jaki to może być program? Przykładowo: wzrost eksportu towarów na cały świat (gwarancje kredytowe), zbudowanie potężnego narodowego przewoźnika, który latałby do prawie wszystkich krajów świata, program przyjęcia i nadania obywatelstwa milionom emigrantów ze wschodu, stworzenie możliwości dla polskiej bandery morskiej, aby rejestrować znacznie więcej statków, budowanie potężnej armii zdolnej do samodzielnej obrony w oparciu o najnowocześniejsze technologie etc., stworzenie uniwersytetów zdolnych konkurować z najlepszymi uczelniami zachodu itd. Musi być to program realny i realizowany w oparciu o opcję prozachodnią, a nie antyzachodnią.
Zwróćcie Państwo uwagę, że w ciągu ostatnich dwóch lat jeden tylko raz PiS utracił rolę lidera w sondażach. Zdarzyło się to wtedy, gdy przy okazji wyboru Donalda Tuska na drugą kadencję stało się jasne, że wstawanie z kolan zakończyło się spektakularnym upadkiem. Naruszyło to dumę narodową i chwilowo doprowadziło do spadku poparcia dla partii rządzącej. Jednak po kilku miesiącach, brak oferty dla wzmożonych aspiracji narodowych spowodował, że ludzie wrócili do popierania jedynej partii, która w swej narracji o te aspiracje dba. Warto, abyśmy jako opozycja szybko tę prawdę zrozumieli, gdyż w przeciwnym wypadku żadna siła w następnych wyborach z PiS nie wygra.