Kocie mumie
Najstarszy zanotowany przypadek kociej mumifikacji pochodzi z czasów XII dynastii (1991-1778 p.n.e.), w Abydos znaleziono siedemnaście kocich szkieletów pochodzących z tamtego okresu, każdy z naczyniem na mleko. Ukochany kot należący do księcia Totmesa z XVIII dynastii (1567-1320 p.n.e.) został zmumifikowany i pochowany w wielkim kamiennym sarkofagu. Napisy na grobowcu odnoszą się do Ozyrysa czy też Bastet, razem z obrazem pieczonej kaczki na stole mają zapewnić kotu dostatek w życiu pozagrobowym.
Archeolodzy znaleźli dowody na masowe pochówki tysięcy mumifikowanych kotów noszących ręcznie robione i malowane kocie maski. Wierzono, że ofiarowany bogini Bastet zmumifikowany kot będzie pośredniczył między bogami a poprzednim właścicielem, ułatwiając przepływ modlitwy i zapewniając szczęście żyjącym. Ten pogląd zaczął cieszyć się tak dużą popularnością, że koty coraz rzadziej umierały śmiercią naturalną.
Z czasem kapłani Bastet stali się prawdziwymi hodowcami kotów. Koty rozmnażano i trzymano w nieludzkich warunkach jedynie po to, by je zabić, zabalsamować i sprzedać przesądnym pielgrzymom.
Koty nie cieszyły się długim życiem - tylko mały odsetek kocich mumii należał do zwierząt, które przetrwały więcej niż dwa lata. Ponadto ślady na mumiach dowodzą, że kotom łamano kręgosłupy. Biznes kwitł w najlepsze, a niecodzienny handel zmumifikowanymi kotami urósł do rangi przemysłu.
Na zdjęciu: fragment satyrycznego papirusu z okresu Nowego Państwa (ok. 1567-1085 p.n.e.), przedstawiający kota, któremu usługuje mysz.