Jaś Kapela: bankierzy z .Nowoczesnej nie umieją zrobić przelewu
Bankierzy z .Nowoczesnej nie umieją nawet dobrze zrobić przelewu, jak się dowiedzieliśmy, dzięki Państwowej Komisji Wyborczej, która odrzuciła sprawozdanie finansowe tej partii . Co będzie, gdy wezmą się za rządzenie państwem? Strach się bać - pisze Jaś Kapela na portalu Krytyki Politycznej.
Warto przypomnieć, że Ryszard Petru był przeciwnikiem finansowania partii z budżetu. "Skończmy z finansowaniem partii z budżetu. Dzisiaj w dobie internetu możliwe jest pozyskiwanie środków finansowych w sposób rozproszony, nie uzależniając się od grup biznesu" - mówił rok temu, co już samo w sobie było zabawne. Bankier, który od razu się zarzeka, że nie będzie się uzależniać od grup biznesu, pewnie musiał już mieć takie propozycje. Pozyskiwanie środków finansowych w sposób rozproszony z internetu najwyraźniej nie poszło zbyt dobrze, bo .Nowoczesna zdecydowała się jednak wziąć dotacje od podatników. Cóż, przeciwnikiem finansowania partii z budżetu można sobie być w opozycji, ale gdy zyskuje się prawo do darmowej gotówki, nagle zaczynamy rozumieć, że to dobry pomysł.
Jasne, błąd Nowoczesnej nie jest jakiś wielki i z pewnością nie powinien być tak srogo karany. Nowoczesna prawdopodobnie będzie musiała zwrócić 8 milionów złotych, czyli czterokrotność źle przelanej sumy ( podobnie jak partia Razem, która straci jednak tylko 40 tysięcy ). Ale litości, czy w tej partii nie ma nikogo, kto potrafiłby czytać? Przecież to nie są jakieś tajemnicę. Wszystkie te przepisy można przeczytać w internecie. Ale najwyraźniej nikomu nie chciało się ich przeczytać albo nie potrafili ich zrozumieć. A wypadałoby, bo kara może być sroga i Nowoczesna może utracić do 75 proc. dotacji. Choćby z powodu grożącej kary partia powinna dbać, czy prawidłowo przelewa pieniądze.
Państwo to nie bank, że można sobie przelewać pieniądze z konta na konto i jeszcze na tym zarabiać.
Państwo to trochę bardziej skomplikowany mechanizm. Czy ktoś mógłby udzielić w tej sprawie korepetycji Ryszardowi Petru? Myślę, że w kilka godzin byłby w stanie wytłumaczyć nawet najgłupszemu bankierowi podstawy działanie państwa.
Tymczasem bankierzy z .Nowoczesnej nie umieją nawet dobrze zrobić przelewu, a potem jeszcze tłumaczą, że było to: "efektem nieszczęśliwego zbiegu okoliczności oraz zmęczenia i działania pod wpływem stresu przez osobę dokonującą elektronicznego przelewu środków". Nie wiem jak wy, ale ja bałbym się powierzyć swoje pieniądze zmęczonym osobom, które pod wpływem stresu przelewają miliony złotych na niewłaściwie konto i nazywają to "nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności". Nie jest to jedyny nieszczęśliwy zbieg okoliczności w karierze popularnego bankiera. Wcześniej przypadkiem miał biura w ambasadzie Korei Północnej. Rozumiem, że wynajmowanie biura od zbrodniczego reżimu też było nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności. Ale pewnie opłacalnym. Zważywszy, że zgodnie z konwencją wiedeńską o stosunkach dyplomatycznych pomieszczeń ambasady nie można wynajmować do celów komercyjnych, to pewnie oferują konkurencyjne stawki. Jakoś mnie nie dziwi, że Petru w dupie ma konwencję wiedeńską. Pewnie wie o niej jeszcze mniej niż o
przepisach wyborczych, ale mógł chyba jednak coś słyszeć, że Korea Północna to totalitarny i zbrodniczy reżim. Czy tego też się dowiedział dopiero, gdy dziennikarze go poinformowali o tym nieszczęśliwym zbiegu okoliczności?
Czy tak samo będą mówić, gdy przeleją miliony złotych do grup biznesu, zamiast na nasze emerytury? Czy te działające pod wpływem stresu, zmęczone osoby (dobrze wiedzieć, jaka jest atmosfera pracy u Petru) nie powinny raczej pójść na jakiś urlop, a nie brać się za rządzenie dość jednak dużym europejskim krajem? Socjalistyczne przepisy dają pracownikom w Polsce 26 dni urlopu, więc o ile wszyscy w .Nowoczesnej nie pracują na śmieciówkach, to polecałabym wam drodzy koledzy i koleżanki skorzystać, zanim te resztki socjalizmu nam zlikwidujecie.