Czy Kiszczak żałował śmierci ks. Jerzego Popiełuszki?
• Według Kiszczaka aresztowanie ks. Popiełuszki odbyło się bez wiedzy MSW
• Generał – jeśli wierzyć jego słowom – bardzo przeżył śmierć księdza.
• W sprawie zabójstwa duchownego pisał do Kiszczaka Daniel Passent
Wśród dokumentów z prywatnego archiwum Czesława Kiszczaka, które w środę 24 lutego udostępnił dziennikarzom i historykom IPN, znajdują nigdy nie publikowane zapiski dotyczące śmierci ks. Jerzego Popiełuszki.
''Aresztowanie ks. Popiełuszki w grudniu 1983 r. nastąpiło bez zgody i wiedzy kierownictwa MSW” - pisze Kiszczak. W innym miejscu dodaje: ''Istotnie, zabójstwo ks. Popiełuszki przeżyłem bardzo ciężko i nadal przeżywam, bo przecież dokonali tego moi podwładni. Odrzucam sugestie […] że księdza porwano z nadgorliwości, że intencją było nastraszenie, a nie zabicie''.
W dokumencie Kiszczak przedstawia również szczegóły dotyczące zamordowania duchownego: ''13 X 1984 r. zabójcy rzucają dużym kamieniem w samochód księdza jadący z wielką szybkością, co mogło zakończyć się śmiercią, planują wyrzucenie go z pociągu. Od kilku dni gromadzili sznury, kije worki, kamienie''.
W dostępnych materiałach znajdujemy również list redaktora Daniela Passenta z "Polityki". Został on wysłany w październiku 1984 roku, kilkanaście dni po zabójstwie ks. Popiełuszki. W utrzymanym w ugrzecznionym tonie piśmie, dziennikarz chwali postępowanie generała i zadaje – nieco retoryczne - pytanie: ''W tych trudnych dla kraju i osobiście dla pana dniach ośmielam się napisać kilka słów, by dać dowód pamięci i poparcia dla linii, którą pan realizuje. [...] Sądzę, że we właściwym czasie, ale nie za późno tylko póki żelazo gorące, warto publicznie zadać pytanie, jak w resorcie mogło dojść do zwyrodnienia kilku pracowników?''.
W tym samym liście Passent pyta też Kiszczaka, ''czy możemy uważać uprowadzenie ks. Popiełuszki za akt całkowicie izolowany?”. I zaraz sam sobie odpowiada, wskazując na to, że społeczeństwo posiada bardzo ograniczone zaufanie do władzy: ''Niestety, nie. Opinia publiczna nie zna wszystkich szczegółów każdego faktu, nadto nie ma zaufania do wersji oficjalnej […], wobec tego rozpatruje to porwanie jako dalszy ciąg Bydgoszczy, Nowej Huty, […] Przemyka etc.”. W dalszej części zaznacza też, że ''zapewnienie bezkarności'' milicjantom, którzy zabili Grzegorza Przemyka mogło podziałać demoralizująco „na osobników w rodzaju Grzegorza Piotrowskiego”, mordercy Popiełuszki.
W środę IPN udostępnił dokumenty znalezione w domu Czesława Kiszczaka. Są wśród nich m.in. fragmenty wspomnień generała i jego odręczne notatki; dokumenty z wojskowych akt personalnych Kiszczaka (do 1981 r. pracował on w wojskowych służbach specjalnych PRL; potem był do 1990 r. szefem MSW); częściowo wypełniony zeszyt pracy WSW należący do Kiszczaka oraz maszynopis książki dotyczącej Kiszczaka i materiały do jego przygotowywanej biografii.
Więcej o drugiej partii dokumentów Kiszczaka udostępnionych przez IPN: Instytut Pamięci Narodowej udostępnił drugą partię materiałów z archiwum gen. Kiszczaka