Andrzej Saramonowicz odpowiada Pawłowi Lisickiemu: nie każdy tak postępuje
Pan Paweł Lisicki wyprodukował tekst, w którym nazwał ludzi, którzy zgłaszają swój akces do ruchu Kultura Niepodległa obłudnikami. Pomijam fakt, że autor sugeruje, iż chodzi nam wyłącznie o dostęp do pieniędzy, które zostały nam jakoby odebrane przez rząd PiS. Bo każdy wyobraża sobie świat własną miarą i najwyraźniej pan Lisicki niczego nie robi bez pieniędzy. Trudno. Proszę tylko uwierzyć, panie Pawle drogi (by nie rzec: kosztowny), że nie każdy tak myśli. I nie każdy tak postępuje.
Ale zarzucając nam kłamstwo, kiedy piszemy, że "różnią nas poglądy polityczne i ideologiczne" pisze Pan następująco: "Gdzie wśród sygnatariuszy, którzy twierdzą, że reprezentują wszystkie opcje światopoglądowe, są zwolennicy pełnego zakazu aborcji?".
Przeczytaj felieton Pawła Lisickiego: Manifest obłudników. Przeszkadza im to, że nowa władza nie chce ich hołubić
Szanowny Panie Pawle,
i to jest sedno naszego, jak widać różnego, podejścia do rzeczywistości. Bo my, uczestnicy Kultury Niepodległej (czyli ruchu, który chce zapewnić polskiej kulturze pełny rozwój w jej naturalnym wielogłosie), ludzi, którzy przystępują do nas NIE PYTAMY czy są zwolennikami pełnego zakazu aborcji. Nie pytamy też ich, czy są zwolennikami powszechnej dostępności aborcji. Ani czy - by uwypuklić absurd Pańskiego myślenia - są aby zwolennikami aborcji obowiązkowej. NIE PYTAMY NIKOGO o te kwestie, bo uważamy, że NIE MAMY PRAWA O TO PYTAĆ. Pan zaś sobie to prawo przyznaje, co pokazuje FUNDAMENTALNE RÓŻNICE w naszym podejściu do sfery ludzkiej wolności.
Zobacz też: Maja Ostaszewska protestuje
Panie Pawle, skoro już jednak wymienił Pan zwolenników pełnego zakazu aborcji, proszę mi pozwolić się do nich zwrócić:
Szanowni zwolennicy pełnego zakazu aborcji,
jeśli podzielacie nasz pogląd, że kultura polska może rozwijać się wyłącznie w światopoglądowym wielogłosie, bo inaczej zamieni się w niebezpieczną propagandę, przystąpcie do ruchu KULTURA NIEPODLEGŁA. Nikt Was nie będzie pytał o światopogląd i nikt nie będzie kontrolował Waszej sztuki, w której będzie się przejawiał Wasz światopogląd. A jeśli - jako ludzie kultury - będziemy naprawdę razem, wówczas będziecie mieć gwarancję, że kiedy w polskiej polityce pojawią się kolejni Lisiccy (czyli tacy, co będą chcieli usunąć z obiegu kultury polskiej myślących tak jak Wy), to pozostali uczestnicy Kultury Niepodległej - nawet ci, którzy mają odmienne od Waszych poglądy polityczne i ideologiczne - staną w Waszej obronie. Właśnie w imię Waszego prawa do posiadania własnych poglądów.
Proszę Was zatem: bądźmy razem!
Andrzej Saramonowicz dla WP Opinii