Wątpliwości, że nie jest żadną prawdziwą głową państwa, Andrzej Duda nigdy raczej nie miał, ale dlaczego nie jest chociaż numerem dwa? Taką może ma ambicję. Niestety, w rywalizacji o ten tytuł szans z Antonim Macierewiczem nie ma żadnych. Bo co mu zrobi? Armię sobie wziął już Macierewicz i obsadza lojalnymi wobec siebie ludźmi. Obok zaś buduje jeszcze jedną. Wprawdzie z pistoletami na korki i kapiszony oraz żołnierzami noszącymi zamiast uzbrojenia worki na kapcie, ale jednak 50-tysięczną.