Wieczorne show TVP Info. Im bardziej to nie był islamski zamach, tym bardziej o nim mówiono
Zamiast informacji, spekulacje. Zamiast wyważenia i powściągliwości, nakręcanie emocji. Tak wyglądał sobotni wieczór w TVP Info. Nawet informacja o tym, że sprawcą ataku w Muenster jest Niemiec, nie zakończyła dyskusji o islamskich zamachowcach.
"Wiesz więcej" - brzmi hasło TVP Info. Jednak w sprawie tragicznego incydentu w Muenster państwowa telewizja siała dezinformację. A kiedy coraz bardziej okazywało się, że ten przypadek nie pasuje do tezy, tym mocniej wciskano ją widzom. Tu widać podobieństwo z Węgrami: im bardziej imigranci nie forsują południowej granicy kraju, tym bardziej Wiktor Orban oparł swoją kampanię na straszeniu nimi (i Sorosem).
Oczywiście po informacji, że ataku dokonano z użyciem samochodu, automatycznie nasunęły się skojarzenia z zamachami w Berlinie, Nicei czy Londynie. Ale to za mało, by móc za taki zamach uznać to, co stało się w Muenster. Tymczasem w TVP Info ustawiono pod to całe wieczorne pasmo. W "Gościu Wiadomości" Rafał Ziemkiewicz i Jerzy Jachowicz narzekali na niemiecką cenzurę. To dlatego, że niemiecka policja prosiła, by nie spekulować i nie rozsiewać plotek.
Gościom TVP nie przeszło przez myśl, że to dość logiczny i w sumie oczywisty apel - ich zdaniem wszystko po to, by nie podano prawdy o zamachowcu, którym oczywiście i z pewnością był jakiś muzułmański imigrant. - Jest jeszcze szansa, żeby ogłosić, że to nie islamski terrorysta - kpił Ziemkiewicz. Jerzy Jachowicz dorzucił: - Żeby nie rzucać cienia podejrzenia, że to islamiści.
Gdy Angela Merkel i Mateusz Morawiecki zapewniali w oświadczeniach o wsparciu i współczuciu dla rodzin, dyskusja o islamskich zamachowcach nie zwalniała, ale przyspieszała Wszystko za sprawą "Minęła 20" Adriana Klarenbacha i jego gości. Znowu za pewnik przyjęto tezę, że to islamski terrorysta, a policja kłamie.
Kiedy w trakcie programu pojawiła się oficjalna informacja lokalnego MSW, że sprawca ataku to 49-letni Niemiec z problemami psychicznymi, niewiele to zmieniło. Po prostu włożono trochę więcej wysiłku włożono w udowodnienie tezy o tym, że policja kłamie. Adam Andruszkiewicz wygłosił tyradę, w której mówił że to najprawdopodobniej islamski sprawca, a niemiecka policja "tuszuje efekty błędnej polityki pani Merkel". Prowadzący program dziennikarz słuchał tego z kamienną twarzą, nie zadając sobie trudu sprostowania tych informacji.
Prowadzący program w pewnym momencie spytał polityków. - Dlaczego my zaczęliśmy mówić o migrantach? Tutaj policja niemiecka próbuje podać komunikat, że to rodowity Niemiec - stwierdził Adrian Klarenbach. Ale chwilę później zaczął podważać tę tezę. - Skąd wariat miał pozwolenie na broń? Skąd wariat zdobył tę broń? Skąd wariat załatwił sobie samochód - pytał, zakładając że leczenie psychiatryczne przypominało to z "Lotu nad kukułczym gniazdem".
Tezę o islamskich terrorystach lansowano w programie "Nie da się ukryć", którego twórczynią jest Ewa Bugała. Sugerowano, że niemiecki sprawca mógł być ofiarą, którą posłużono się do przeprowadzenia zamachu i ukrycia prawdziwych sprawców, którymi mieliby być islamiści.