Trwa ładowanie...

Tomasz Janik: Zmiany kadrowe w Sądzie Najwyższym, czyli czy leci z nami prezes

W polskiej polityce wiadomo, że prezes jest tylko jeden. Niestety, ta zasada nie działa w Sądzie Najwyższym. Tam prezesów może być dwóch czy nawet trzech, w zależności od pory roku czy fazy księżyca.

Tomasz Janik: Zmiany kadrowe w Sądzie Najwyższym, czyli czy leci z nami prezesŹródło: PAP, fot: Jacek Turczyk
d4kmt9m
d4kmt9m

Lato powoli mija, ale temperatura nadal jest wysoka - przynajmniej w sądownictwie. Od dzisiaj, według prezydenta Andrzeja Dudy, osobą kierującą pracami Sądu Najwyższego jest sędzia Dariusz Zawistowski, prezes Izby Cywilnej. Jednocześnie, sam zainteresowany twierdzi, że Małgorzata Gersdorf jest Pierwszym Prezesem Sądu Najwyższego. Do tego dochodzi niejasny status sędziego Józefa Iwulskiego, który do tej pory nie otrzymał zgody prezydenta na dalsze orzekanie w SN. Bałagan duży, a nie ma komu sprzątać.

PiS i prezydent chcą zdążyć przez Trybunałem

Bomba atomowa, którą jakiś czas temu odpalił Sąd Najwyższy, zawieszając stosowanie niektórych przepisów nowej ustawy o SN, wybuchła, ale nie wszystkich fala uderzeniowa poraniła równie mocno. Zdaniem opozycji nie jest obecnie możliwe podejmowanie żadnych działań wobec sędziów powyżej 65 roku życia, skoro stosowanie przepisów jest zawieszone. Innego zdania jest - jak wiadomo - obecna władza, która twierdzi ustami niektórych wysokich urzędników, że "sędzia, to sobie może zawiesić togę, ale nie działanie ustawy”.

Ha, ostatni raz tak się uśmiałem, gdy zawiązywałem sznurowadła. Ciekawe, czy ten dowcip znają sędziowie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, którzy już kilkadziesiąt lat temu zezwolili sądom krajowym na stosowanie zawieszania przepisów.

Tymczasem prezydent Andrzej Duda, jak gdyby nigdy nic, podejmuje czynności związane z personalnym statusem sędziów - jednym pozwala orzekać dalej, innym tego prawa odmawia. Piątka szczęśliwców otrzymała zgodę na dalszą pracę, co do siedmiorga innych sędziów - w tym Józefa Iwulskiego, kierującego do tej pory pracami SN - prezydent nie podjął jeszcze decyzji, przy czym zdaniem prezydenckiego ministra Pawła Muchy oznacza to odesłanie ich na sędziowską emeryturę, a zdaniem rzecznika Sądu Najwyższego Michała Laskowskiego milczenie prezydenta oznacza, że procedura nie została nadal zakończona.

d4kmt9m

Celem rządu i prezydenta Dudy jest oczywiście postawienie luksemburskiego trybunału przed faktami dokonanymi, czyli doprowadzenie do sytuacji, w której TSUE orzekać będzie, gdy kadrowa miotła wymiecie już starych sędziów a nowi - nielegalnie wybrani przez nielegalną Krajową Radę Sądownictwa w nielegalnym konkursie - zajmą swoje stanowiska.

Już trwają prace jak przywrócić praworządność

Jak wiadomo, długość kadencji Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego jest zapisana w Konstytucji, dlatego też nie wolno jej skracać ustawą zwykłą pod dowolnym pretekstem (tutaj: przejście w stan spoczynku). Wiedza ta pozostaje jednak niedostępna dla kręgów rządowych, które od trzech lat udowadniają nam, że wszystko wolno. A może rządzący po prostu zbyt dosłownie rozumieją Świętego Pawła, który już dwa tysiące lat temu twierdził, że "wszystko mi wolno, ale nie wszystko przynosi korzyść”? Może władza po prostu czerpie z nieprzebranego dorobku Apostoła Narodów, nie dbając o własny interes? OK, teraz to ja żartowałem.

Na koniec przez chwilę na serio: w niezależnych think-tankach trwają już prace, jak przywrócić praworządność, gdy kiedyś (2019?, 2023?, 2027?!) nastąpi zmiana władzy na taką, która będzie szanować standardy demokratyczne i przestrzegać prawa. Nie znam szczegółów tych badań, ale mam nadzieję, że antidotum będzie bardziej subtelne niż po prostu rąbanie siekierą w stronę przeciwną niż teraz. Może wtedy luksemburski trybunał odetchnie nieco od polskich sądów, które obecnie ślą tam kolejne pytania prejudycjalne z prędkością karabinu maszynowego.

Ale to dobrze - kto pyta, nie błądzi.

d4kmt9m
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4kmt9m

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj