Trwa ładowanie...

Tomasz Janik: Początek końca "reformy sądów". Trybunał w Luksemburgu przemówił

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej milczał - według niektórych - zbyt długo. W końcu przemówił i to tak, że z "reformy" Sądu Najwyższego nie ma za bardzo czego zbierać. Trybunał wstrzymał stosowanie przepisów usuwających "starych" sędziów SN i nakazał ich przywrócenie. A to dopiero początek.

Tomasz Janik: Początek końca "reformy sądów". Trybunał  w Luksemburgu przemówiłŹródło: PAP, fot: Paweł Supernak
dlu8ij5
dlu8ij5

Na nic rozmowy, na nic jeżdżenie do Brukseli, na nic przekonywanie naszych "unijnych partnerów". Luksemburski trybunał to stary miś, który nie dał się nabrać na sztuczny miód. Najlepsi europejscy prawnicy poradzili sobie bez trudu z ustawami ciosanymi przez polski rząd tępą siekierą i przewrócili pierwszą kostkę w dominie, które niedługo runie w całości.

Podpowiadam rządowi (pro bono) linię obrony. Można mówić: "wiadomo było, że przedstawiciele kasty z Luksemburga ochronią swoich". Można też podnieść argument: "werdykt jest napisany w jakimś dziwnym, obcym języku, a etatowy rządowy tłumacz jest akurat na urlopie". Zostaje jeszcze wskazanie, że to "tylko doniesienia medialne", a jak wreszcie przyjedzie kurier z kwitami, udamy, że nikogo nie ma w domu.

Z tej sytuacji rząd nie ma dobrego wyjścia

A teraz całkiem poważnie. Dzisiejsza decyzja TSUE to kolejne potwierdzenie (na razie wstępne), że to, co od miesięcy mówi ogromna liczba międzynarodowych organizacji prawniczych, większość (jeśli nie wszystkie) polskich gremiów prawniczych czy w końcu opozycja, jest prawdą.

To budujące, że TSUE już na wstępnym etapie badania sprawy dostrzegł istotę zmian w Sądzie Najwyższym, które są niczym innym jak zamachem na niezawisłość Sądu Najwyższego i niezależność jego sędziów. Końcowy werdykt również nie jest trudny do przewidzenia.

dlu8ij5

Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf może od dziś spać nieco spokojniej - Trybunał zabronił dokonywania jakichkolwiek zmian na jej stanowisku. Warto było trwać na posterunku - dzisiaj, poza argumentami prawnymi o bezprawności zmian w SN, z którymi w swoim stylu polemizował rząd, mamy argument zdecydowanie mocniejszy - orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości.

Decyzja TSUE stawia rząd w niezwykle trudnej sytuacji, z której nie ma dobrego wyjścia. Jeśli władza pokornie wykona orzeczenie Luksemburga i przywróci w Sądzie Najwyższym stan sprzed zmian, będzie to olbrzymia porażka PR-owa władzy.

Jeśli odmówi jego wykonania, narazi się na olbrzymie koszty polityczne na arenie międzynarodowej, ale przede wszystkim ściągnie na Polskę konsekwencje, które trudno nawet dokładnie teraz przewidzieć.

Nie bądźcie niczym Herostrates

Nierespektowanie orzecznictwa Trybunału byłoby rzeczą bez precedensu i podważało sens istnienia Wspólnoty jako takiej. Unia Europejska już dawno przestała być organizacją, która kiedyś miała tylko ułatwiać handel węglem i stalą. Dziś Unia jest przede wszystkim wspólnotą wartości i stoi w światowej awangardzie praw człowieka. Jeśli Polska ma nadal być członkiem tej organizacji, musi dostosować się do orzeczenia luksemburskiego sądu.

dlu8ij5

Niedawno prezydent Andrzej Duda nie przejął się podobnym orzeczeniem polskiego Naczelnego Sądu Administracyjnego wstrzymującym powołania sędziów do Sądu Najwyższego, argumentując to tym, że nie otrzymał tej decyzji, nie był stroną postępowania, a przede wszystkim powoływanie sędziów to jego "prerogatywa" (pomijam jakość tych argumentów).

Teraz rząd tak łatwo mieć nie będzie - wszystko jest czarno na białym.

Szewc Herostrates podpalił Świątynię Artemidy po to tylko, aby uzyskać wieczną sławę i to mu się, niestety, udało. Brak poszanowania wyroku jednego z najważniejszych organów sądowniczych na świecie niewątpliwie dałby podobny efekt - polscy decydenci zapisaliby się na zawsze w annałach światowego prawoznawstwa.

Oby nie wydało im się to równie kuszące, co Herostratesowi.

dlu8ij5
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dlu8ij5

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj