Wołodymyr Zełenski wygrał wybory prezydenckie na Ukrainie. Kreml nie pogratulował tego wyboru, ale go zaakceptował. - Wraz z akceptacją wyboru przychodzi akceptacja ze strony Rosji statusu quo po wydarzeniach sprzed 5 lat. Zełenski w sferze politycznej jest niezapisaną kartą. Trudno go porównywać do Poroszenki, który był doświadczonym lisem politycznym. Zełenski jest zupełnie inny. Rosjanie nie wiedzą, co o nim myśleć - stwierdził Paweł Kowal, gość Michała Kobosko w "Racji Stanu". - Gesty są raczej prozachodnie - dodał.