Lewica, jeśli chce myśleć o dobrym wyniku na jesień, nie może sobie pozwolić na rekonstrukcję scenariusza z 2015 r., gdzie idąc w bloku koalicyjnym, rozbiła się o próg 8 proc. A to może oznaczać konieczność podporządkowania się mniejszych partii - SLD. To oni mają listy, struktury i subwencje.