Jedni mówią o "zdradzieckich mordach", drudzy chcą "dorzynać watahę". Fala hejtu rozlewa się nie tylko w świecie polityków, ale zalewa też nasze codzienne życie. I niestety płynie strumieniem szerszym niż tylko internetowe fora, gdzie frustraci przez chwilę czują się kimś. A można przecież inaczej, bo nasz język jest naprawdę piękny.