Nie trzeba być dyplomatycznym geniuszem, żeby wiedzieć, gdzie uderzyć w Polskę, aby zabolało. Z perspektywy Kremla jest to wręcz dziecinnie łatwe - raz gra się wrakiem Tupolewa, innym razem historią. Brakiem jedności i konfliktem wewnętrznym nasi politycy dali Putinowi to, czego oczekiwał. Przykrycie własnych problemów.