W poniedziałek Sąd Najwyższy przesłał do unijnego Trybunału Sprawiedliwości pięć pytań, dotyczących m.in. wieku emerytalnego sędziów oraz ich niezawisłości. Mógł to zrobić, jak wszystkie sądy krajowe. Problem? Bezprecedensowo zawiesił obowiązywanie ustaw do czasu uzyskania odpowiedzi. To droga w bardzo niebezpiecznym kierunku.