Rządowe Centrum Bezpieczeństwa, choć w założeniu ma wyprzedzać potencjalne załamania pogody oraz prowadzić komunikację kryzysową wysyłając SMS-y do odbiorców w zagrożonych obszarach, coraz częściej trafia kulą w płot. Komunikatów jest zbyt wiele i rzadko kiedy się sprawdzają. A przez to łatwo je bagatelizować.