michał kobosko(strona 2/3)

- Trzeba wywołać silne emocje, trzeba znaleźć wroga. Jeśli nie ma wroga, nie ma emocji. PR-owcy z PiS-u doszli do wniosku, że w Polsce wątek dzieci gejów, mniejszości seksualnych może chwycić - stwierdził Aleksander Kwaśniewski w rozmowie z Michałem Kobosko. Może nawet już chwycił? - Nawet jeśli się rozpaliło na chwilę, to zaraz to minie - podsumował były prezydent. Powiedział także, że kwestia praw społeczności LGBT jest, pomimo wszystko, marginalną. Nie tym żyją Polacy. - Dziś w szkołach mało kto obawia się seksualizacji dzieci - podkreślił. Co z innymi postulatami mniejszości seksualnych? Kwaśniewski przyznał, że w Polsce jest klimat dla związków partnerskich, ale już nie dla małżeństw homoseksualnych. - Nie ma też dziś w Polsce zgody na adopcję dzieci przez pary homoseksualne. Aleksander Kwaśniewski był gościem Michała Kobosko w programie "Racja Stanu".

Aleksander Kwaśniewski był gościem Michała Kobosko w najnowszym odcinku "Racji Stanu". Były prezydent odpowiadał, między innymi, na pytania dotyczące kandydatów na najważniejszy urząd w państwie. - Jeżeli PiS wygra, szanse Dudy będą większe. O ile PiS go poprze, co nie jest oczywiste. Jeśli PiS przegra, kandydatem mógłby być Donald Tusk. Tylko czy koalicja będzie chciała mieć tak silnego prezydenta? - zastanawiał się Kwaśniewski. Czy Tusk, wie, co zrobić? - Przecież on nie wie. Przypatruje się sytuacji. Kalendarz układa się dla niego korzystnie. Kończy swoją misję w listopadzie, pół roku przed wyborami prezydenckimi. On się waha. Tusk chce startować, kiedy szanse zwycięstwa będą największe - stwierdził. I dodał: - Nie mogę Tuskowi darować, że niepotrzebnie dezawuował urząd prezydencki. To nie jest żyrandol jak pokazały ostatnie dekady - przyznał Kwaśniewski.

- Duda nie wybił się na niezależność. Zbudowanie niezależnej pozycji jest możliwe, także w kontrze do własnego obozu. Sam to robiłem i wiem, nie jest to łatwe, ale jest możliwe. Gdyby prezydentura miała wymiar bardziej niezależny, reelekcja byłaby łatwiejsza - stwierdził Aleksander Kwaśniewski, gość "Racji Stanu". Były prezydent odpowiadał na pytania Michała Kobosko, który zapytał go również o dietę. Czy odchudzanie się ma znaczenie podczas wyścigu o fotel prezydenta? - Wybory w '95 roku wygrałem, stosując dietę mniej niż 1000 kcal, a wybory reelekcyjne wygrałem, nie stosując żadnej diety - przyznał. I dodał, że dieta podczas wyborów to dobry pomysł: - Mało czasu traci się na jedzenie, więcej czasu zostaje na kampanię. Poza tym człowiek głodny jest bardziej napędzony. Bo na końcu jest coś do zjedzenia, chociażby sukces wyborczy.

- Mówmy wprost: po wyjściu Wielkiej Brytanii z UE Francuzi i Niemcy będą potrzebowali trzeciego partnera. I nikt do tej roli nie nadaje się tak jak Polska. A Polska nie wykazuje najmniejszego zainteresowania. Do wyborów mamy dwa miesiące, a cały akcent wydaje się, że będzie skierowany na bałamutną kwestię seksualizacji dzieci - mówił o kampanii wyborczej do PE i polityce zagranicznej rządu PiS Aleksander Kwaśniewski. Były Prezydent RP będzie gościem najnowszego odcinka "Racji Stanu". Oglądaj o 20:00 na WP.pl.

- Polska została jednym z najsilniejszych członków Sojuszu. Realizujecie cele Sojuszu, wydając ponad 2 proc. PKB na cele związane z obronnością. Każdy dziś wie, że Polska ma solidne możliwości wojskowe. Poza Stanami Zjednoczonymi w NATO liczą się przede wszystkim Wielka Brytania, Francja i Polska. Także Turcja, ale w innej roli. Oczywiście wszyscy sojusznicy w NATO są poważnymi partnerami, ale dokładają się w różnym stopniu - powiedział w "Racji Stanu" Malcolm Rifkind, były szef brytyjskiego MON i MSZ.

- Gdzie jest dziś Polska? Byliśmy ostatnio mocno krytykowani przez Brukselę z wielu powodów, szczególnie jeśli chodzi o rządy prawa - pytał Malcolma Rifkina prowadzący program, Michał Kobosko. - Proszę wybaczyć, ale to nie Polska była krytykowana jako kraj, tylko konkretny polski rząd – za działania w niektórych sferach. Niepokój dotyczył rządów prawa. Esencja tego systemu polega na tym, że sędziowie muszą być niezależni, nie mogą pozostawać na usługach rządu. Po nominacji muszą pozostać niezależni w swoich decyzjach - odpowiedział były szef brytyjskiego MON i MSZ, gość kolejnej "Racji Stanu".

- Nie będę udawał, że Brexit mnie cieszy i raduje. Powiedziałbym jednak, że był to wypadek przy pracy, który prędzej czy później musiał się wydarzyć. Proszę pamiętać, że my bardzo późno wstąpiliśmy do Unii Europejskiej. Nie zrobiliśmy tego na samym początku, bo nie chcieliśmy. Powstała wspólna waluta – my jej nie przyjęliśmy. Powstała strefa Schengen – my do niej nie weszliśmy. Pomysły armii europejskiej – nie dla nas - mówił Malcolm Rifkind w programie Michała Kobosko, "Racja Stanu". - Sądzę, że nie mamy do czynienia z końcem Unii, ale z powstaniem podziału na dwie grupy krajów członkowskich - podsumował były szef brytyjskiego MON i MSZ.

- Putin uczynił NATO wielką przysługę. Zanim rozpoczęła się jego agresja na Ukrainę, w krajach członkowskich dyskutowano o przyszłości NATO. O tym, czy Sojusz jest nadal potrzebny. Tym, co Putin osiągnął, było też zakończenie na dobre debaty na temat przyszłości NATO - powiedział Malcolm Rifkind w rozmowie z Michałem Kobosko. Były szef brytyjskiego MON i MSZ był gościem w kolejnym odcinku programu "Racja Stanu".

- W połowie lat 90. Związek Radziecki już nie istniał. W sytuacji, gdyby Polska, Czechy i Węgry były poza Sojuszem Atlantyckim, mielibyśmy wielki obszar pozostający pomiędzy Rosją a NATO. Rosja przechodziła wówczas przez okres pewnej anarchii i niepewności. Dlatego uważam, że decyzja o rozszerzeniu NATO była właściwa i uzasadniona. Zapadła we właściwym czasie - powiedział Malcolm Rifkind. Były szef brytyjskiego MON i MSZ gościł u Michała Kobosko w programie "Racja Stanu".

Andrij Deszczyca był gościem nowego odcinka "Racji Stanu". Prowadzący Michał Kobosko rozmawiał z ambasadorem Ukrainy w Polsce między innymi o szansach na wejście jego ojczyzny do Unii Europejskiej, o sentymencie Ukraińców do Stepana Bandery, a także przyszłych wyborach prezydenckich u naszych sąsiadów. Dziennikarz zapytał też o to, jak Ukraińcy radzą sobie 5 lat po wydarzeniach na Majdanie i czym dla pracujących w Polsce Ukraińców jest nasz kraj. Zobaczcie cały wywiad.

- Ukraińcy zadeklarowali, że chcą wstąpić do Unii Europejskiej i NATO - powiedział Michałowi Kobosko Andrij Deszczyca. Ambasador dodał, że zapisano to nawet jako cel strategiczny w konstytucji Ukrainy. Jednak według niego: - Unia i NATO nie są gotowe na Ukrainę. - Koledzy pytają: dlaczego Polska jest wzorem, dlaczego jej się udało? - mówi Deszczyca. On sam upatruje źródeł sukcesu Polski w wejściu do NATO i sięgnięciu po członkostwo w Unii. - Czujemy wsparcie Unii. Ale potrzebujemy mocnego sygnału - stwierdził w najnowszym odcinku "Racji Stanu".

- Niestety, taki scenariusz zawsze jest możliwy. Putin nie zrezygnował z wizji odnowienia mocy Związku Radzickiego. Dlatego zawsze jest możliwe wznowienie ofensywy - powiedział ambasador Ukrainy w Polsce podczas spotkania z Michałem Kobosko. Na Ukrainie w marcu odbędą się wybory prezydenckie, jednak Deszczyca nie widzi szans dla haseł prorosyjskich. - Wybieramy pomiędzy ruchem, który został rozpoczęty na Majdanie w kierunku "do Zachodu" lub populizmem, zwrotem do Rosji. Ukraina zapłaciła za dużą cenę za to, żeby utrzymać swoje państwo. Te osoby nie pozwolą na zbliżenie z Rosją. Andrij Deszczyca był gościem nowego odcinka "Racji Stanu".

- Polska była odbierana przez Ukraińców jako wzór reform, wzór zmian, które dokonały się w ostatnich kilkudziesięciu latach, wzór transformacji do struktur europejskich i wzór stabilności, wzór lepszego życia. Rozwój idzie w dobrym kierunku - powiedział Andrij Deszczyca w rozmowie z Michałem Kobosko. Ambasador Ukrainy w Polsce stwierdził jednak, że rajsko nie jest: - Bywają przypadki, gdy przedsiębiorcy nie wypłacają płac albo zabierają paszporty. Czy Ukraińcy zostaną w naszym kraju, czy jednak wybiorą bogatsze Niemcy? - Tutaj są większe zarobki niż na Ukrainie, jest stosunkowo blisko i można podtrzymywać relacje z rodziną, a atmosfera w Polsce jest bardzo sprzyjająca dla Ukraińców - język, mentalność, tradycje, historia - dodał Deszczyca, który był gościem Kobosko w kolejnym odcinku "Racji Stanu".

Wielka, stała baza wojsk amerykańskich w Polsce jest potrzebna? Część Polaków na nią liczy. A jak pomysł powstania Fortu Trump ocenia ambasador USA w Polsce? - Proszę zwrócić uwagę, że mamy już kilka baz, kilka miejsc stacjonowania armii amerykańskiej w Polsce. Niektóre z nich są bardzo duże. Nie wiem, czy jest konieczne, by dodawać kolejną bazę. Prawdziwe wyzwanie polega na tym, by dobrze wykorzystać te już istniejące – powiedziała Georgette Mosbacher w programie "Racja Stanu Extra".

Ambasador USA w Polsce w rozmowie z Michałem Kobosko odniosła się do konfliktu polsko-izraelskiego. - Dla mnie osobiście to jest absolutnie niedopuszczalne i obraźliwe – podsumowała kontrowersyjną wypowiedź izraelskiego dyplomaty, Israela Katza. Słowa o tym, że Polacy antysemityzm wyssali z mlekiem matki obruszyły polskich polityków, ale również Mosbacher, która nie kryła oburzenia. A jednak ambasador uspokaja: - Uważam, że relacje między Polską a Izraelem są dziś naprawdę dobre.

- Uznałam, że być może nie jest to najwłaściwsza forma kontaktu – powiedziała Michałowi Kobosko ambasador USA w Polsce. Georgette Mosbacher była gościem programu "Racja Stanu Extra". W wywiadzie wspomniała także o bardzo ważnej kwestii – wolności słowa w Polsce. - Nie widzę tu obecnie zagrożeń – oceniła.

Michał Kobosko, podczas rozmowy z ambasador USA w Polsce, spytał o drażliwą kwestię: wizy dla Polaków. Nasi rodacy, choć są ważnym dla Stanów Zjednoczonych partnerem, wciąż potrzebują ich, by wjechać na teren USA. Mosbacher przyznała, że ma plan, by już wkrótce Polacy cieszyli się ruchem bezwizowym: - Jesteśmy w stanie osiągnąć cel w ciągu najbliższych 12-18 miesięcy – pochwaliła się. I dodała: - W pełni zasłużyliście i to się wydarzy.

- Polska była krajem biednym za PRL-u. W ciągu jednego pokolenia stała się krajem zamożnym. Warszawa jest miastem na europejskim poziomie. Mam na myśli stan dobrobytu. Fantastycznie wygląda - podkreślił Daniel Fried, były ambasador USA w Polsce. Gość programu "Racja Stanu" stwierdził, że Amerykanie mają w tym swój niewielki udział: - Pomogliśmy. Ale Polacy sami są odpowiedzialni za sukces. Polacy sami zwyciężyli.

- Jest w naszym, amerykańskim interesie, żeby Polska była dobrym członkiem Unii Europejskiej. Silna Europa to była nasza idea - powiedział Daniel Fried, gość programu. Dlaczego to tak ważne? Rosjanie, Chińczycy i Amerykanie konkurują ze sobą - największym sojusznikiem USA jest Europa. Im jest silniejsza, tym lepiej dla Trumpa i jego obywateli, uważa były ambasador USA w Polsce.