W polityce często mówi się, że kryzysy wybuchają w weekendy i choć wydawało się, że po wyborach emocje chwilowo opadły, powrócił temat koronawirusa a wakacje nie sprzyjają dyskusjom politycznym, w piątkowy wieczór w Warszawie znów zrobiło się gorąco. I znowu na tle walki o prawa osób ze środowisk LGBT dla jednych, albo walki z samą ideologią dla drugich.