Gdy w czasie niedawnych konwencji obu głównych partii słuchałem propozycji podatkowo-socjalnych, natychmiast chwyciłem się za portfel i przełożyłem go do przedniej kieszeni spodni. Tam trudno się do niego dobrać. PO przedstawiła swe zapowiedzi w taki sposób, że do dzisiaj nie wiem, czy ze swoimi dość średnimi dochodami znajdę się pod "płynącą skalą podatkową", czy nad nią? Ale i przy PiS trzymam się za portfel. Szeroki strumień napływającej gotówki może go bowiem rozsadzić - pisze Wiesław Dębski w felietonie dla Wirtualnej Polski.