Wyrwano mu język, spalono rękę, plecy okładano biczem. Umarł w męczarniach, bo śmiał zamordować Stwórcę. Na dwieście lat przed Marksem uznał religię za opium dla ludu. I stwierdził: "A więc Boga nie ma".
Na Rynku Starego Miasta w Warszawie spalono na stosie Kazimierza Łyszczyńskiego, autora traktatu "O nieistnieniu Boga", patrona polskich wolnomyślicieli.