Prezes chętnie namiesza, skłóci wszystkich ze wszystkimi, porozdaje ciosy, poobsadza swoimi ludźmi wszelkie dostępne miejsca. Wyda polecenia pani premier i panu prezydentowi. Ale zrobi wszystko, by nie brać na siebie odpowiedzialności. Po co mu jakiś tam Trybunał Stanu, po co gniew ludu - pisze Wiesław Dębski dla Wirtualnej Polski.