Twierdzenie, że PiS zawłaszczył i upartyjnił media, które przedtem były rzekomo niezależne, to po prostu łgarstwo. Wystarczyłoby, żeby Kurski, Żakowski czy Wanat przypomnieli sobie o losie dziesiątek dziennikarzy o prawicowym czy konserwatywnym nastawieniu, których wcześniej z mediów publicznych wyrzucono i zobaczyliby, że dziś znaleźli się w podobnej sytuacji, jak tamci. Ba, w nieporównywalnie lepszej, bo wciąż mają za sobą, zbudowane od dawna i silne, media prywatne. Tylko żeby to zobaczyć, trzeba byłoby na chwilę zdobyć się na bezstronność i dystans do samego siebie. I na pokorę - pisze Paweł Lisicki dla Wirtualnej Polski.